piątek, 11 września 2015

quick one



nastała jesień.w błyskawicznym tempie odseparowała spóźnionych turystów od letnich atrakcji. plaża świeci pustkami, budki z goframi stoją zabite deskami i czekają na kolejny rok. jedynie żaglówki na Niegocinie przypominają, że to dopiero początek września a nie nadchodzący deszczowy listopad. z jesienią przychodzi marazm. a ja w kwestii jesiennej - powiedzmy - "melancholii" mam (niestety) spore doświadczenie. z czasem do głowy przychodzą Ci przeróżne myśli aż w końcu dochodzisz do wniosku, że twoje życie jest pozbawione jakichkolwiek wartości. zacharowujesz się jak wół, ledwo wiążesz koniec z końcem, masz wszystkiego dość. i tak w kółko. błędne koło. umówmy się - nikomu nie jest łatwo. nie ma równania na perfekcyjne życie. miej te pieniądze, ale nie zaznaj szczęścia w rodzinie. miej miłość a okaże się, że z twoim zdrowiem jednak nie wszystko w porządku. miej to zdrowie, ale popadaj w monotonie. 
trzeba złapać równowagę. cieszyć się z tych małych rzeczy. inwestować we wspomnienia a nie materialny chłam. teraz jedyne co to zamienić chcę na mam. coś z tego wyjdzie. kiedyś. na pewno.

xx






2 komentarze:

  1. a gdzie przepraszam ciastka z fejsa?! czekałam na przepis!
    pozdrowionka od wiernego czytelnika, Meusa! ;)

    OdpowiedzUsuń